Ikony - dawne wzory i nowe kopie
2016-03-10 przez Biblioteka
Dnia 8 marca br. w Bibliotece Publicznej w Niepołomicach odbył się wernisaż ikon Jolanty Orzechowskiej-Grymek. Przybyłych gości powitała Pani dyrektor Joanna Lebiest, która przedstawiła bohaterkę wieczoru. Następnie w tematykę zbioru ikon wprowadziła Karolina Grymek - córka ikonopisarki.
Jolanta Orzechowska-Grymek pisze ikony od 2004 roku po ukończeniu dwóch kursów: ikonopistów bułgarskich oraz pisania ikon u Jezuitów w Krakowie. Jest to praca, której w pełni się poświęciła. Pisanie ikon jest niezwykle pracochłonne, wymaga zaangażowania, pasji i pracowitości. Samo przygotowanie desek, ich wysuszenie, naklejanie płótna oraz gruntowanie wymaga dokładności. Każdy etap powstawania ikony jest ważny, nadaje jej charakter oraz pożądane cechy. Od 2009 roku pani Jolanta mieszka w Łysokaniach nieopodal Niepołomic. Jest autorką ikony, która zajmuje miejsce nad ołtarzem w kościele pod wezwaniem Świętego Stanisława w Szarowie-Dąbrowie.
W zbiorze 25 ikon znajdujących się na wystawie są kopie rosyjskie, wywodzące się z tradycji prawosławnej; Święty Mikołaj, Trójca wg. Rublowa, a także ikony związane z tradycją polską takie jak obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej czy Matki Bożej Częstochowskiej. Uwagę zwracają również wizerunki Chrystusa Pantakratora, św. Jerzego, czy św. Fanciszka, który ukazany został na tle scen ze swojego życia.
Interesująca jest sama budowa ikony. Drzewo, płótno, warstwy gruntu, farby i napisy - mają tu znaczenie symboliczne. Ikona jako całość odnosi się do ciała, co jest zgodne z tradycją Ojców Kościoła, była tajemnicą Wcielenia Pańskiego. Deska - z drzewa lipowego - stanowi podstawę dzieła. Ja jestem krzewem winnym, wy latoroślami (J, 15,5) - tak słowa Ewangelii mówią o drzewie życia z ogrodu Eden. Płótno naklejane na specjalnym kleju jest szatą obrazu. Na materiale odbity zostaje wizerunek Chrystusa. Warto przywołać tu Weronikę, znaną doskonale z odwagi jaką wykazała się podchodząc do Chrystusa podczas drogi krzyżowej. Warstwy gruntu w ikonie to podkład, symbolicznie jest on szkieletem, na którym położone jest ciało - czyli wizerunek zrobiony farbą.
Pigmenty są prochem - dosłownie i symbolicznie, albowiem przypominają o kruchości życia, a także stanowią materialny budulec barwy w ikonie.
Na końcu umieszczane są napisy, aby wiadomo było kto jest przedstawiony, oraz po to aby Słowem przynieść Dobrą Nowinę.
Samą autorkę, osobę skromną i nie szukającą rozgłosu, można było zapytać o szczegóły warsztatu w nieoficjalnej części wernisażu - poświęconej zapoznaniu się odbiorców z konkretnymi dziełami.
Miła atmosfera wernisażu i żywy odbiór pozwalają sadzić, że poszerza się grono zainteresowanych, tym mającym raczej wąskie grono odbiorców tematem. Słowa uznania należą się pomysłodawcy wernisażu, pani dyrektor, przede wszystkim za to, że czyni bibliotekę miejscem, gdzie każdy może zobaczyć to, co robi współczesny ikonopista, pracując w zaciszu swojego domu.