W czwartkowy wieczór 14 kwietnia w Bibliotece Publicznej w Niepołomicach odbył się wernisaż malarstwa pani Elżbiety Miechowicz. Wśród zaproszonych gości nie zabrakło rodziny oraz przyjaciół pani Eli, a także innych zainteresowanych tą tematyką osób.  Uroczystość rozpoczęła dyrektor biblioteki Joanna Lebiest, która przedstawiła zgromadzonym gościom autorkę obrazów. Pani Elżbieta odpowiadając na zadawane pytania opowiedziała, w jaki sposób zaczęła się jej przygoda z farbami. Biorąc pod uwagę fakt, że malarstwem i sztuką interesowała się jak sama powiedziała od zawsze, to malować zaczęła stosunkowo późno.  Stało się to za namową córki w 2008 roku. Zapisała się wtedy na kurs rysunku i malarstwa i pod okiem profesora Akademii Sztuk Pięknych odkrywała tajniki sztuki malarskiej. Jak sama mówi największym wyzwaniem było dla niej malowanie techniką olejną na płótnie. Jak mogliśmy się na własne oczy przekonać – udało się doskonale. Już w 2010 roku miała miejsce pierwsza wystawa jej prac na Zamku Królewskim w Niepołomicach, a w 2011 roku jej twórczość prezentowana była w Małopolskim Centrum Dźwięku i Słowa. Tematyka prac pani Elżbiety jest różnorodna, ale w przeważającej części Jej obrazy przedstawiają piękno przyrody.

Jako, że od 1975 roku związana jest z Niepołomicami natchnienie czerpie z miejsca, w którym mieszka. Wycieczki do puszczy i obcowanie z naturą są częstą inspiracją jej prac. To, że kocha przyrodę i uważnie ją obserwuje widać wyraźnie na jej obrazach. Są ciepłe, pełne światła i z niekłamaną przyjemnością się na nie patrzy.  Sama pani Ela jest osobą, która zaraża radością życia, energiczną, chwytającą każdą chwilę i bez reszty oddaną swojej pasji, jaką jest właśnie malowanie.              To właśnie marzenia i pasje czynią nasze życie piękniejszym, ciekawszym i bogatszym, są tym, co dodaje skrzydeł, nadaje naszej egzystencji sens i dorzuca kolorów do często szarej i niełatwej codzienności. Zofia Kołoś - przyjaciółka pani Elżbiety - napisała o niej: „Jest człowiek orkiestra, a PIĘKNIEJSZA to człowiek przyroda. Każde miejsce na ziemi inaczej Ją zachwyca, o różnych porach roku i dnia. Elżbieta Miechowicz bardzo często jeździ na rowerze do ukochanej puszczy, aby w odpowiednim słońcu i porze dnia zatrzymać wypatrzony obraz. Jej rudo-jesienna czupryna odzwierciedla również ciepłe, bogate i kolorowe wnętrze. Ela jest osobą niedowidzącą, przy sztaludze szkło powiększające jest zawsze pod ręką. (…) Córki i wnuki są bardzo dumne oglądając obrazy, a mąż Andrzej bardzo ją wspiera i jest pierwszym krytykiem często dość ostrym.”                                                    Zgromadzeni na wernisażu goście już w czwartek mogli oglądać obrazy pani Eli, a także porozmawiać z sama autorką. Wszystkich zaś zapraszamy na wystawę pt. „Malarskie pejzaże” Elzbiety Miechowicz do Biblioteki codziennie w godzinach otwarcia.