Nocy przybywaj!
2016-03-21 przez Biblioteka
18 marca o godzinie 19.30 drzwi naszej Biblioteki, jak co dzień, zostały zamknięte dla czytelników. Jednak tym razem nie dla wszystkich. Tego wieczoru, tylko kilku śmiałków przybyło spędzić noc wśród woluminów. Na uczestników akcji „Noc w Bibliotece” czekały łamigłówki, zadania, a także miłe niespodzianki.
Wszystkie zagadki, które czekały na rozwiązanie, były ze sobą powiązane i wprowadzały uczestników do poszczególnych działów. „Nocne marki” ruszyły z holu, gdzie po rozwiązaniu łamigłówki dotarli do klucza, który pozwolił im wejść do Wypożyczalni. Tam z kolei, musieli się zmierzyć ze znalezieniem paru książek, w których były dalsze instrukcje. Okazało się, że dotarcie do paru, konkretnych książek z kilkudziesięciu tysięcy oferowanych tytułów, nie było łatwym zadaniem. Pomocny był katalog elektroniczny, który pomógł w odnalezieniu ostatniej książki, dzięki której detektywi weszli do Czytelni. A w niej, nie lada wyzwaniem, było odszyfrowanie sygnatury książki, w której czekała następna wskazówka. Trop prowadził do kuchni, gdzie za prawidłowo wykonane zadanie można było dostać następny klucz. A, że w kuchni gimnazjaliści okazali się kuchmistrzami, mogli otworzyć drzwi do Galerii Książki dla Młodych. Na ostatnim już etapie zabawy detektywistycznej, uczestnicy zagrali w grę, w której wykazali się spostrzegawczością i szybkością, a przy tym nie brakowało śmiechu. Na zwycięzcę czekała niespodzianka, przy której wszyscy mogli odpocząć i zrelaksować się. Niektórzy tropiciele tak się zrelaksowali, że nie sposób było ich dobudzić.
Na pamiątkę tego fantastycznego wydarzenia, każdy gimnazjalista otrzymał książkę pt. „Biblioteka pana Lemoncella”, która zainspirowała nas do przygotowania nocnego scenariusza. Celem przeprowadzonej akcji była promocja naszej nowej siedziby oraz promocja czytelnictwa wśród młodzieży gimnazjalnej. Podczas nocy spędzonej w naszych murach uczestnicy nie tylko dobrze się bawili, ale przede wszystkim mogli zobaczyć jak wygląda praca bibliotekarza. Na pewno miłym zaskoczeniem było zobaczenie miejsc, które w normalnych godzinach pracy są dla czytelników niedostępne.